strona główna // forum // chat // kontakt // dodaj do ulubionych // ustaw jako startową



Powrót do spisu



O tym jak Eidos lubi wszystko komplikować,
czyli historia życiorysu Lary Croft



  Oto mój ulubiony temat. Wielu z was ma głęboko gdzieś przeszłość Lary, dla mnie jednak to bardzo ważne. Dlaczego? Ponieważ zazdroszczę np. fanom Indiany Jones! Indy ma jedną, spójną, logiczną biografię i tak też powinno być w przypadku Lary. Powinno, ale nie jest. A kogo to wina? Odpowiedź prosta - Eidos'a!

  Fani TR dzielą się na trzy grupy. Pierwsza, to gracze, których przeszłość Lary po postu nie obchodzi, grając w np. TR 4 nie zastanawiają się, co było wcześniej, a co będzie później. Druga grupa, to fani, którzy chociaż raz przeczytali biografię Lary Croft, ale nie przejmują się zbytnio jej treścią, bardziej skupiają się na grze. Trzecia grupa, to ludzie, którzy ogromną wagę przykładają do życiorysu, dla których najmniejsza wzmianka jest niezwykle ważna. Do której grupy się zaliczam? Skoro piszę artykuł o życiorysie, łatwo się domyślić :-) To nie koniec podziałów. Ci, dla których życiorys ma jakieś znaczenie, dzielą się na kolejne 4 grupy. Jedni uważają, że najlepsza jest wersja najstarsza, opublikowana przez Eidos, inni mówią, że najlepsza jest wersja komiksowa, jeszcze inni, że filmowa. Ja zaliczam się do tej ostatniej, najmniej licznej. Według mnie można połączyć wszystko w jedną, spójną całość - zarówno grę, komiks i film.

  Nie chcę nikomu narzucać mojej wersji życiorysu Lary, moim celem jest tylko przedstawienie historii tego tekstu. Co było na początku? Dlaczego później było tyle sprzeczności? Dużo czasu spędziłem na analizowaniu materiałów dostępnych na stronach o TR i oto przedstawiam efekt:

1996 rok - Powstaje TR1. Jeśli macie oryginalną płytkę, to zapewne macie też instrukcję. Z tego co wiem, przed pojawieniem się TR 1, ludzie z Core, naprędce sporządzili króciutką historię Lary. Zupełnie przypadkowo. Życiorys zaczyna się słowami: "Lara Croft, córka Lorda Henshingly Crofta, była wychowywana na arystokratkę. ", więc na pewno z łatwością znajdziecie ten fragment instrukcji. Są tam też fragmenty, które będą potrzebne do dalszej części tego wywodu: "...wynajęty przez nią samolot rozbił się w samym sercu Himalajów. Lara, która jako jedyna pozostała przy życiu..." i "Rodzina wkrótce wydziedziczyła swą wyrodną latorośl". A więc Lara została wydziedziczona przez rodzinę, (może rodziców)! Niestety Eidos także lubił ingerować w stworzoną biografię, dlatego to stwierdzenie jest już nieaktualne.

Eidos i Core nie spodziewali się ogromnego sukcesu i po pojawieniu się TR 2, stworzyli dokładniejszy życiorys, w którym napisali, że Lara urodziła się 14.02.1968r. - "Kiedy Lara jest w Anglii, mieszka w swoim dworze w Surrey pod Londynem odziedziczonym po ojcu" To cytat z życiorysu Lary, jak już wspomniałem pojawił się on po premierze TR 2. Fani do tamtej pory myśleli, że to rodzice wydziedziczyli Larę, okazuje się, że nie, skoro ojciec zostawił jej w spadku dworek w Surrey, to nie mógł tego zrobić. Więc o wydziedziczeniu przez rodziców już zapomnijcie. Kto więc ją wydziedziczył? Może ta słynna ciotka, z którą Lara miała podróżować po Europie w 1984 i dodatkowo właścicielka wściekłego psa, który pogryzł kilkakrotnie Larę (informacja o psie pochodzi z życiorysu - wersja z 1997 roku) ??? To najlepsze rozwiązanie ;-)

  Po premierze TR 2, Tomb Raider'em zainteresowała się firma komiksowa - Top Cow i Hollywood. Właśnie wtedy Eidos sprzedał prawa do Lary. Obie firmy zapoznały się z życiorysem Lary i o dziwo była w niej informacja, że rodzice Lary nie żyją. Nic takiego nie było w dwóch poprzednich wersjach, tj. z TR 1 i po pojawieniu się TR 2, ale ta wersja jest z nim zgodna! Skoro Lara odziedziczyła dom w Surrey, to rodziców już nie może być na świecie, bowiem wydaje mi się, że można coś odziedziczyć, jeśli dana osoba nie żyje. A tak w ogóle dziwna byłaby decyzja lorda Crofta, bogatego człowieka, aby rodzinny, bardzo stary dom oddać córce, a samemu się wynieść i się więcej nie pokazywać. Oni po prostu nie żyją!

  Od tej pory scenarzyści komiksu i filmu zupełnie w inny sposób potraktowali informację o śmierci rodziców. W komiksie TR/Witchblade pojawia się zdanie wypowiedziane przez Sarę Pezzini: "Panna Lara Croft, multimilionerka, archeolog, córka lorda Henshingly i Mary (powinno być Andrei) Croft... Oboje nie żyją.
Podróżuje po świecie, szukając przygód i mitycznych skarbów". Jednak już w kolejnych numerach, w "Masce Meduzy" autor scenariusza postanowił przedstawić okoliczności śmierci rodziców Lary - wykorzystał do tego słynną katastrofę lotniczą. Jest to też zgodne z pierwotnym życiorysem, choć to kwestia interpretacji tamtych słów. W końcu, skoro Lara przeżyła jako jedyna owy wypadek, to nie leciała samolotem sama, a skoro to był wynajęty samolot, to nie leciała z obcymi ludźmi, tylko np. z rodzicami, znajomymi. W wywiadzie z pracownikiem Top Cow, Danem Jurgensem, dziennikarz zapytał się co Eidos powiedział firmie komiksowej na temat życiorysu Lary? Odpowiedź: "Powiedziano mi, że jej rodzice i narzeczony zginęli w katastrofie lotniczej, a resztę wymyślałem sam bazując na tym, że jej rodzina obracała się wśród wysoko postawionych ludzi i żywo uczestniczyła w angielskim życiu." Tak więc okazuje się, że podczas sprzedaży praw firmie Top Cow i Paramount, przedstawiciele Eidosa powiedzieli, że w biografii pojawia się informacja o tym, że rodzice oraz narzeczony Lary zginęli w katastofie lotniczej, z której, jak wiemy, Lara wyszła cało. Oprócz tego znalazłem w Internecie zdanie o komiksie: "Warto wspomnieć o fakcie, że każdy scenariusz i każda plansza stworzona przez ekipę ze studia Top Cow, na której występuje Lara Croft, musi być zaakceptowana przez specjalny zespół z firmy z której Lara pochodzi - z Eidos Interactive." Niby wszystko jest ok., tzn. zmiana w życiorysie z 1997 roku jest zaakceptowana, ale panowie z Paramount i tak wiedzieli swoje i wszystko pomieszali, :-( ale o tym za chwilę.

 Nadszedł TR 3 ,a potem TR 4, w którym można znaleźć wiele informacji o przeszłości Lary, o wyprawie do Kambodży zorganizowanej przez Wernera von Croy. Następnie TR 5 - i tutaj pojawiają się kolejne informacje o przeszłości Lary Croft, ale też pojawia się sprzeczność! Jeśli przeszliście TR 5 ze wszystkimi sekretami, to w menu możecie zobaczyć szkice. I na jednym szkicu, będącym projektem filmiku (chodzi o początek TR 5 - Winston przy pomniku Lary) jest napisane: "On the right Lara`s Parents" !!! Ta para to rodzice??!! Trochę to dziwne!

  Skoro rodzice Lary żyją, to dlaczego ludzie z Eidosu mówili Top Cow - komiks i Paramount - film, że oni nie żyją? To bez sensu. I skoro rodzice żyją, to dlaczego Lara mieszka sama w dworku? Według mnie najczęściej się dziedziczy, kiedy ktoś umrze. Można by przyjąć pierwszą wersję, że rodzice się obrazili, dlatego nie mieszkają w Surrey, ale gdyby tak było, to by nie dali znienawidzonej córce ogromnego majątku i dworu! Dla mnie wniosek jest prosty - inny zespół robił TR 5, a inny TR 1 i 2, kiedy powstawał życiorys i kiedy sprzedano prawa autorskie dwóm amerykańskim firmom. Po prostu ktoś obok tego pomnika musiał stać! Chcieli pokazać, że ktoś pamięta o Larze. Może przez przypadek napisali "parents", w końcu to tylko szkice, do zaprojektowania filmiku! Mieli napisać "aunt and uncle"? Prościej było napisać to co napisali.

  Rok 2001 - premiera filmu "Lara Croft: Tomb Raider". I tutaj pojawia się sprzeczność i to jaka!!! Z filmu wynika, że matka Lary, Andrea, nie żyje - ho, ho, już bardzo długo i że ojciec Lary został zastrzelony przez Manfreda Powella. Oczywiście to bzdura, pan Simon West pokazał na co go stać, czyli wszystko pomieszał. Na dodatek ze staruszka Winstona zrobił Hillary'ego, choć gdyby się uprzeć, to można sobie wyobrazić, że nowy lokaj jest krewnym Winstona, a ten pierwszy odszedł ze względu na zdrowie. Ci którzy grali w TR 2 i TR 3 wiedzą o czym mówię, już wtedy Winston był bardzo schorowany :-) Można także Bryce'a utożsamiać z Zipem z TR 5, to najlepsze rozwiązanie. Ale co zrobić z tym fantem, z tym tatusiem i mamusią?

  Należy zupełnie odrzucić film? NIE!!! Pan Dave Stern, autor książki na podstawie scenariusza, zmienił niektóre rzeczy i dobrze mu to wyszło. Fani TR powinni też zmienić kilka rzeczy w filmie, by fabuła pasowała do życiorysu. Oto zmiany:

Po pierwsze matka Lary żyła, kiedy Lara razem z ojcem byli na wykopaliskach. Może gdzieś wyjechała, może była chora?

Po drugie ojciec Lary nie był archeologiem! Owszem, interesował się tą nauką, ale nie był zawodowym naukowcem.

Po trzecie, Powell go nie zastrzelił! Mógł go tylko nastraszyć, ale nie zabił! Chciał w ten sposób wyrzucić go z Illuminati, by zająć jego miejsce. Nie wiedział jednak, że lord Croft znalazł wcześniej Zegar. Tatuś Lary odszedł więc z Illuminati, będąc spokojny o przyszłość świata, miał bowiem Zegar, bez którego sekta nie mogła znaleźć obu połówek Trójkąta Światła. Jednak na wszelki wypadek napisał list do Lary, kazał go dostarczyć kilka dni przed "paradą planet". Zrobił to dla pewności, by w razie jego nieobecności Lara strzegła Zegara. Jak się potem okazało, dobrze, że to uczynił, bowiem zginął razem z żoną w katastrofie lotniczej. I mamy rozwiązanie zagadki!!! The end, finito :-)

  Co jeszcze można zrobić z tymi sprzecznościami? Przyszedł mi do głowy pewien pomysł, jest bardzo dziecinny, ale trudno. Prawdę mówiąc przeraża mnie powaga dorosłych, choć sam się już do nich podobno zaliczam. Mam bujną wyobraźnię i tyle. Zacytuję ponownie fragmenty życiorysu z 1997 roku: "...jej odkrycia są znane w świecie podobnie jak jej książki", "W gazetach pisano o niej... ". A więc Lara jest sławna, wydaje książki, opisujące jej wyprawy. A jeśli przyjąć, że w tym wyimaginowanym świecie Lara stała się na tyle sławna, że różni producenci, np. gier komputerowych, komiksów, filmów, postanowili ukazać jej przygody??? Lara mogła się na to zgodzić, dając im wolną rękę, nie przejmując się tym zbytnio i dalej plądrując grobowce i pisząc książki. Mając wolną rękę producenci namieszali w jej życiorysie i stąd ten BAŁAGAN! Koniec zagadki, choć rozwiązanie prześmieszne :-))))

  Na koniec wyjaśnię pewną rzecz, otóż napisałem, że za wszystko obwiniam Eidos, choć to firma Paramount w dużej mierze namieszała. Według mnie, ludzie z Eidos'a powinni zastrzec sobie prawo do ingerowania w historię, przedstawioną w filmie. Tak właśnie zrobili w przypadku komiksu, każdy numer musi być sprawdzony przez Eidos'a, czemu więc tak nie jest w przypadku Hollywood? Ano dlatego, że Hollywood rządzi się innymi prawami, coś mi się zdaje, że gdyby ludzie z Eidos'a jednak ingerowali, to film byłby o wiele lepszy, choć nie uważam, że był zły. Po prostu byłby lepszy. Mam cichą nadzieję, że kiedyś twórcy Lary stworzą jeden, dokładny życiorys, gdzie będą wyjaśnione wszystkie wątpliwości. Niestety to tylko marzenie, więc nie bądźmy naiwni, oni nigdy tego nie zrobią, a szkoda...

CEZAR