strona główna // forum // chat // kontakt // dodaj do ulubionych // ustaw jako startową



Powrót do spisu



Nawiązania do gry w filmie "Lara Croft: Tomb Raider"



  Ekranizacja Tomb Raidera podzieliła fanów tej kultowej gry na dwie części. Niektórzy po wyjściu z kina byli zachwyceni filmem, a zwłaszcza Angeliną Jolie, inni zaczęli stanowczo krytykować tę produkcję - aktorkę, fabułę, montaż, muzykę, klimat, a właściwie rzekomy brak klimatu. Oczywiście duża ilość tych zarzutów jest prawdziwa. Film nie spełnił oczekiwań graczy. Nawet osoby, które go lubią (takie jak ja), umieją dostrzec w nim niedoróbki. Jednak tak jak na montaż czy muzykę można przymknąć oko, to na brak klimatu i znikome nawiązanie do gry chyba nie. Czy jednak rzeczywiście w filmie zabrakło elementów znanych z gier? Wydaje mi się, że nie. Postaram się pokazać wspólne cechy.

BOHATEROWIE

  Mimo, że są osoby, którym Angelina się nie spodobała, zdecydowaną większość fanów TR stanowią ci, na których ta utalentowana aktorka zrobiła ogromne i pozytywne wrażenie. Pani Jolie w doskonały sposób odegrała postać Lary Croft, choć niektórzy rzecz jasna, mają wątpliwości. Angelina jest największym atutem filmu i zapewne będzie nim również w części drugiej. Należy docenić starania aktorki, która chciała upodobnić się do brytyjskiej arystokratki. O Jolie można napisać osobny artykuł, tak więc zakończę stwierdzając, że spełniła ona oczekiwania przeważającej liczby graczy.

Również postacie drugoplanowe są dosyć interesujące. Hillary to odmłodzona wersja Winstona, która może być jakimś jego dalszym krewnym. Bryce to nowe wcielenie Zipa znanego z piątej części gry. Jeśli chodzi o Alex'a - hmmmm, no cóż - ja tu widzę pewne podobieństwo do Chasa Carvera z komiksu. Obaj bardzo rozzłościli w przeszłości miss Croft. W przypadku Powella, to muszę stwierdzić, że nie widzę zbytniego podobieństwa do czarnych charakterów z gry. Nie oznacza to jednak, że to wada. Po prostu pan Simon West dodał do wesołej gromadki (Natla, Bartoli etc.) nową ciekawą postać.

LOKACJE

  Fani TR tyle już biegali po posiadłości w Surrey, że ukazanie domu w filmie może się wydać przesadą. Jednak mi się to akurat bardzo podobało. Dokonano doskonałego wyboru - filmowy dworek bardzo pasuje do tego z gry. Oczywiście rozkład pomieszczeń jest nieco inny, ale nie możemy wymagać, by dla potrzeby filmu budowano nowy zabytkowy dwór.

W filmie piękne widoki możemy podziwiać, kiedy Lara trafia do Kambodży. To oczywiste nawiązanie do TR4. Także w TR na GB Advance (TR Prophecy) pojawia się to dawne królestwo Khmerów! Syberia - brrr, jak zimno - to nawiązanie do Antarktydy (TR3) , Tybetu (TR2) lub Szwecji z wersji na GBA. Kiedy Lara przebywa w Wenecji, aż chce się krzyknąć: A gdzie ta motorówka?

Chciałbym wspomnieć o poszczególnych scenach i motywach znanych z filmu. Spróbuję znaleźć ich odpowiedniki w grach...

• wodospad w Kambodży, a dokładniej słynny skok na główkę. W TR 1 wodospad pojawia się w pierwszej lokacji w Peru.

• posągi z Grobowca Tańczącego Światła (Kambodża) - nawiązanie do żywych posągów z Indii z TR3 lub do nefrytowych wojowników z TR2.

• Illuminati przypomina takie organizacje/sekty jak: "Fiama Nera" (TR2), "Bokor" (TR Curse of the Sword) czy "Theg-Du-Bhorez" (TR Prophecy).

• Owi starożytni ludzie światła - naród posiadający wielką wiedzę, o którym wspominał Powell - są podobni do Atlantydów z TR1 czy do mieszkańców Antarktydy z TR3 wykorzystujących moc meteorytu.

• Pojawiają się pojazdy, tak typowe dla serii TR. Mamy m.in. Astona Martina, Land Rovera i motor w piwnicy Lary. Pojawia się także kajak znany z TR3

• Atak ludzi Powella na Croft Manor to aluzja do włamania przeprowadzonego przez Fiamę Nerę w TR2. Niestety Marco Bartoli już tego nie doczekał, biedaczek .

• Walka z robotem to nowy sposób ukazania treningu Lary, który znamy z TR1 - 3. Kto z nas nie biegał po torze przeszkód chcąc pobić nowy rekord?

• W filmie pojawia się zdanie wypowiedziane przez Larę: "Znowu Egipt... Nic tylko piramidy i piasek..." Można interpretować to na dwa sposoby. Może to być aluzja do "Mumii" - widzowie są już znudzeni Egiptem, lub do TR4. Lara zaginęła we wnętrzu Wielkiej Piramidy, tak więc te słowa mogły jej przypomnieć niemiłe chwile spędzone w ciemnym grobowcu. Co takiego się tam stało, dowiemy się w TR6 lub TAOD, jak kto woli.

• W filmie mamy scenkę z prysznicem. Czy w grze pojawia się taka sytuacja? Tak - włączcie sobie TR2 i zobaczcie co Lara robi w ostatnim filmiku.

• Totalna zagłada Świątyni Dziesięciu Tysięcy Cieni przypomina rozsypującą się salę ze smokiem w TR 2.

• Lara w LC:TR pojawia się w pięknej, eleganckiej sukni. W grze również tego nie zabrakło, obejrzyjcie filmik poprzedzający przygodę z Kamieniem Filozoficznym (Rzym - TR5). A propos strojów - w filmie pojawiają się inne i prawdę mówiąc nie narzekam, że nie ma tych znanych z gry. W każdej części pojawiały się nowe ciuszki, więc czemu w filmie miałoby tego zabraknąć?

• W TR2 pomagaliśmy mnichom buddyjskim, pamiętacie? W LC:TR Lara dołącza nawet do wspólnej modlitwy!

• Ciekawym urozmaiceniem gry są flary. Także w ekranizacji nie mogło ich zabraknąć.

• W ostatniej lokacji pojawia się wielki układ słoneczny. A pamiętacie TR4? Zagadkę w Wielkiej Bibliotece?

• W TR5 w wieżowcu Lara ma ze sobą sporo gadżetów. Także w ekranizacji możemy zobaczyć cały arsenał tych zabawek. Tym razem wyprodukowanych przez Bryce'a.

• W filmie ważną rolę odgrywa historia ludzi światła, którzy byli świadkami upadku meteorytu. Z tego ciała niebieskiego wykonali Trójkąt Światła. Podobna historia pojawia się w TR3. Pamiętacie z czego są zrobione artefakty, których poszukujemy m.in. w Nevadzie, Londynie czy Szkocji?

• No i wreszcie należy wspomnieć o widocznym nawiązaniu do biografii Lary. Gdyby nie to, to kto wie, czy Lara nie mieszkałaby z mężem, dwójką dzieci? Wzorowanie się biografią jest oczywiste. Jednak jak wiemy, wątek rodziców został bardzo zniekształcony w dziele pana Westa. Również na to możemy przymknąć oko.

  To już wszystkie wspólne elementy gry i filmu, które udało mi się odnaleźć. Zapewne jest ich dużo więcej i niejeden z was zauważył inne nawiązania. Mimo, że aż tyle aluzji pojawia się w kinowej wersji przygód panny Croft, to nie sądzę, by Simon West umyślnie zawarł w niej tyle podobieństw. Część z nich jest dziełem przypadku. Chciałem jeszcze zaznaczyć, że podobieństwa również opisywałem w przypadku produktów, które ukazały się po powstaniu scenariusza do filmu (np. gry na konsolę GB). Z tych gier West na 100% nie mógł czerpać pomysłów, jednak nie znaczy to, że nie mogłem przywołać tych przykładów.

Mam ogromną nadzieję, że w drugiej części filmu pojawi się co najmniej tyle samo aluzji do gier z serii Tomb Raider, co w pierwszym. Chcąc nie chcąc, nowy reżyser na pewno ukaże nowe wspólne elementy, spajające film z tą kultową serią gier.

CEZAR