strona główna // forum // chat // kontakt // dodaj do ulubionych // ustaw jako startową



Powrót do spisu



Wielki koncert Nathana McCree + nasza wizyta w Derby



Gdy rok temu wróciłem z Kalifornii, gdzie spotkałem się z twórcami najnowszych Tomb Raiderów z Crystal Dynamics (przeczytajcie o tym tutaj), napisałem takie słowa: "jako fan serii TR czuję się spełniony - do pełni szczęścia pozostało mi już tylko spotkać twórców klasycznych Tomb Raiderów z Core Design". Nie spodziewałem się, że to marzenie uda się zrealizować w tak krótkim czasie dzięki koncertowi Nathana McCree, kompozytora gier Tomb Raider 1-3. Mało tego, razem z Kyo, drugim redaktorem serwisu WoTR, wybraliśmy się tam, gdzie to wszystko się zaczęło - do miasta Derby w środkowej Anglii, gdzie mieściły się trzy siedziby nieistniejącej już firmy Core Design.


W objęciach Rutlanda

Koncert Nathana McCree pt. The Tomb Raider Suite został zaplanowany na niedzielę 18 grudnia i był świetną okazją do zorganizowania międzynarodowego zlotu fanów Lary Croft. Pierwsze osoby przybyły już w piątek 16 grudnia, w tym i ekipa serwisu World of Tomb Raider - Kyo i ja. Zaraz po przylocie udaliśmy się do dzielnicy City, w obrębie której rozgrywała się akcja gry Tomb Raider 3. Miejsca te były dla nas już znajome (o naszej poprzedniej wyprawie do Londynu śladami Lary możecie przeczytać tutaj), ale tym razem w podróż zabraliśmy także pannę Croft, którą obfotografowaliśmy na tle m.in. katedry św. Pawła, biurowców City czy też tuneli londyńskiego metra.


W piątek wieczorem udaliśmy się do pubu "Rutland Arms" (czyżby chodziło o Rutlanda z TR Legend? ;) ), gdzie osobiście poznaliśmy kompozytora Nathana McCree. Na miejscu była także Meagan Marie, rzeczniczka studia Crystal Dynamics, a także fani i cosplayerzy z Wielkiej Brytanii, Brazylii, Holandii i Niemiec. Podczas spotkania mieliśmy okazję zadać Nathanowi kilka pytań. Kompozytor, który od kilku lat mieszka w Czechach, wyjawił nam, że przez pół roku pracował niegdyś w Warszawie. Wyznał też, że zaproszenie na koncert powędrowało nawet do Alicii Vikander, ale niestety menadżer aktorki nie odezwał się. McCree marzył o koncercie na wielką skalę od 18 lat, czyli od momentu, gdy odszedł z Core Design, by założyć własną działalność. Na koniec rozmowy kompozytor udzielił nam kilku wskazówek odnośnie ciekawych miejsc w Derby, gdzie kolejnego dnia pojechałem wraz z Kyo.


Tu narodziła się Lara Croft

Podróż pociągiem z Londynu do Derby trwa półtorej godziny. Zaraz po pojawieniu się na dworcu kolejowym poszliśmy kilkaset metrów na wschód, pod budynek przy ulicy Roundhouse 2. To właśnie tu mieściła się trzecia i ostatnia siedziba Core Design, w której powstawała gra TR: The Angel of Darkness oraz anulowany TR: Anniversary Edition. Obecnie w budynku mieści się uczelnia wyższa.


Drugi punkt naszej wyprawy to Lara Croft Way, czyli ulica Lary Croft, którą mieszkańcy Derby nazwali w ten sposób w 2010 roku. Znajduje się ona na zachód od stacji kolejowej, w pobliżu centrum handlowego, które tego dnia było oblężone z powodu zbliżających się świąt. Gdy znaleźliśmy tabliczki Lara Croft Way, uznaliśmy, że to doskonałe miejsce, by uczcić 14-te urodziny naszego serwisu World of Tomb Raider. Na chwilkę przykleiliśmy znaczek "PL", wyjęliśmy figurkę Lary, z którą podróżowaliśmy, a także świeczki i "torcik". Niestety wiatr wiał tego dnia tak intensywnie, że pomimo wielu prób, ogień natychmiast gasł. Nie mogliśmy się powstrzymać przed wykonaniem zdjęcia, które zamieszczamy poniżej.


Spod Lara Croft Way ruszyliśmy w kierunku Ashbourne Road, gdzie pod numerem 55 mieściła się druga siedziba Core Design. To właśnie tu pewnego dnia Toby Gard wymyślił Larę Croft i to właśnie tu programiści, graficy i projektanci leveli stworzyli w 1996 roku pierwszego Tomb Raidera oraz kolejne klasyczne części. Obecnie budynek, przy którym uczciliśmy 20-lecie serii, jest wystawiony na sprzedaż, a obok znajduje się Croft House wypełniony biurami (zbieżność nazw podobno przypadkowa). Po chwili zadumy, uświadamiając sobie, że stoimy obok miejsca narodzin Lary Croft, udaliśmy się kilkanaście metrów dalej. Przy tej samej ulicy znajdowała się pierwsza siedziba firmy Core Design. Znajdowała, ponieważ stary budynek już nie istnieje, został zastąpiony nowym. W tym miejscu programiści z Core pracowali nad grami przed epoką Tomb Raidera, czyli np. nad tytułem Rick Dangerous. Było to ostatnie miejsce na trasie naszej wędrówki po Derby, więc wieczorem wróciliśmy do Londynu. Następnego dnia czekały na nas jeszcze większe atrakcje.


Powrót do British Museum

W niedzielę 18 grudnia dzień rozpoczęliśmy od uczestnictwa w międzynarodowym zlocie fanów serii Tomb Raider. Do osób z Wielkiej Brytanii, Brazylii, Holandii, Niemiec i Polski, dołączyli miłośnicy Lary z Francji, Singapuru, Kazachstanu, Hiszpanii czy Finlandii. Wspólnie z Meagan Marie zwiedzaliśmy wystawy w londyńskim British Museum, głównie te starożytne: egipskie, rzymskie, greckie, mezopotamskie i bizantyjskie.


Zarówno dla nas jak i dla samej Lary był to powrót do tego miejsca, bo ekipa WoTR zwiedzała to muzeum rok wcześniej, a panna Croft pod postacią figurki ponownie obejrzała wystawę egipską, którą pamiętamy z gry Tomb Raider 3 ;) W każdym innym muzeum zwiedzający patrzyliby na nas jak na wariatów chodzących z figurką, ale nie w British Museum. Często słyszeliśmy "o, to przecież Lara Croft!" z ust nie uczestników zlotu, ale turystów, a nawet kustoszy poszczególnych wystaw :)


Pora na wielki koncert!

Po zwiedzeniu Derby i British Museum przyszedł czas na kulminacyjny moment międzynarodowego zlotu fanów, czyli koncert The Tomb Raider Suite! Widowisko odbyło się w londyńskiej hali Eventim Apollo Hammersmith. Okazało się, że nie byliśmy jedynymi Polakami, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniu. Na miejscu spotkaliśmy naszego Czytelnika, Bartka, który pomógł nam robić zdjęcia, a także kilkuosobową grupę Polaków.

Kompozytor specjalnie na potrzeby koncertu wydłużył opracowane 20 lat temu utwory i dostosował je dla brytyjskiej orkiestry narodowej, oficjalnie zwanej Królewską Orkiestrą Filharmoniczną. Dyrygował nią światowej sławy muzyk, Robert Ziegler, a w tle było słychać chór The City of London. O 18:30 rozpoczęła się sesja Q&A, w czasie której Nathan McCree odpowiedział na kilka pytań od publiczności. Przykładowo dowiedzieliśmy się, że jego ulubioną częścią jest TR2.


Koncert rozpoczął się punktualnie o godzinie 19:30 i trwał znacznie dłużej niż zakładano. Pierwotnie mówiono o 90 minutach, jednak widowisko zakończyło się znacznie później, bo o 22:10. Po odjęciu 20-minutowej przerwy wychodzi aż 140 minut, czyli niemal 2,5 godziny. Na samym początku na scenę wyszła prowadząca Shelley Blond, czyli pierwszy głos Lary Croft z TR1. Po krótkiej zapowiedzi widzowie usłyszeli to, na co czekali - motyw przewodni pierwszej gry, a tuż po nim kolejne dźwięki z "jedynki", w tym słynny motyw z T-Rexem i raptorami. Po kilku utworach z TR1 przyszedł czas na TR2. Zgodnie z przewidywaniami, najwięcej braw otrzymały motywy związane z Wenecją i z jazdą skuterem śnieżnym w Tybecie. Od czasu do czasu na ekranie można było zobaczyć znane scenki z gier oraz filmiki FMV. Wielkim zaskoczeniem było wejście na scenę… Winstona, który na tacy przyniósł Shelley Blond herbatę. Specjalnie na tę okazję maskę lokaja Lary wykonał fan serii z Francji, Zellphie. Po ostatnim utworze z "dwójki" nastąpiła 20-minutowa przerwa.


Druga część koncertu skupiła się na muzyce Nathana McCree z TR3. Widzowie usłyszeli klimatyczne motywy z Indii czy też z Londynu. Następnie na ekranie wyemitowano fragment wideosolucji Aimee Pelletier, która rozpływała się nad muzyką z TR1. Całość można zobaczyć tutaj. W trakcie drugiej części widowiska na scenie pojawiła się Meagan Marie z Crystal Dynamics, która spośród widzów wylosowała trzy osoby, które w nagrodę otrzymały zestaw gadżetów związanych z koncertem i 20-leciem serii Tomb Raider.

Nadszedł czas na wielki finał. Na scenie pojawił się Nathan McCree, który ogłosił, że na potrzeby koncertu skomponował zupełnie nowy utwór. Po chwili fani mogli delektować się dźwiękami nowego kawałka zatytułowanego "In The Blood". Po nim na zakończenie rozbrzmiały trzy medleye, czyli składanki utworów z TR1, TR2 i na końcu z TR3. Nathan McCree ponownie wyszedł na scenę, a widownia podziękowała mu owacją na stojąco.


Koncert był zjawiskowy, był tym na co fani Lary czekali od dwóch dekad. Przy każdym znajomym dźwięku towarzyszyły nam emocje i wspomnienia sprzed wielu, wielu lat. Niektóre utwory brzmiały identycznie jak w grze, a niektóre nieco inaczej, a to za sprawą orkiestry, która wydobywa inne dźwięki niż syntezator. Wiele utworów było znacznie rozbudowanych względem tego, co możemy usłyszeć w TR1-3. Warto dodać, że po zakończeniu widowiska widzieliśmy wiele osób ze łzami w oczach. Właśnie o to w takim wydarzeniu chodzi - by nie tylko bawić ludzi, ale także ich wzruszyć. Na sali obecni byli nie tylko fani serii Tomb Raider, ale także osoby, które fascynują się muzyką instrumentalną. To kolejny dowód na to, że fenomen Lary Croft może przyciągnąć każdego niezależnie od wieku, narodowości, płci czy zainteresowań.


Wideorelacja z koncertu, z wyprawy do Derby i pozdrowienia od twórców dla fanów z Polski
czas: 6:30
format: MP4
rozmiar: 165MB
[ ściągnij ] // [ zobacz na YouTube ]


After party z Core Design

Tuż po zakończeniu koncertu Nathan McCree wraz z Shelley Blond i Meagan Marie rozdawali autografy wszystkim zainteresowanym, a było ich niemało. Łącznie zajęło to co najmniej jedną godzinę (nasza figurka Lary zrobiła taką furorę, że Shelley Blond nie mogła się powstrzymać i ją pocałowała). W tym czasie rozpoczęło się after party, w którym uczestniczyli pracownicy firm Core Design i Square Enix Europe, a także najbliższa rodzina kompozytora oraz fani, cosplayerzy i my, redakcja z Polski.


Rozmowa z twórcami klasyków, otrzymanie od nich autografów i wykonanie wspólnego zdjęcia, to bezcenny skarb dla każdego długoletniego fana. Podczas after party mieliśmy zaszczyt poznać: Heather Gibson - projektantkę leveli z TR1-2, Gavina Rummery'ego - programistę TR1-2 i TR6 i późniejszego szefa studia Core Design; Petera Barnarda - twórcę przerywników filmowych z TR1-4, a także Martina Gibbinsa - programistę TR3-5, który powiedział nam, że zna jedno słowo w języku polskim - "dziękuję". Ciekawostką jest fakt, że ten ostatni jest bratem Judith Gibbins, drugiego głosu Lary z TR2-3.


Nathan McCree przez cały czas trwania after party był oblegany - nic w tym dziwnego, bo każdy choć przez chwilę chciał z nim porozmawiać i pogratulować świetnego koncertu. Kompozytor już teraz zapowiada, że w 2017 roku jego utwory z TR1-3 wylądują na krążku, który będzie kolejnym niezbędnym elementem kolekcji fana Lary Croft. Nie wiemy jak Wy, ale my nie możemy się doczekać. Trzymamy również kciuki za to, aby Nathanowi udało się zorganizować kolejne takie widowisko! Może np. w Warszawie? :)

Bartosz "Cez" Listewnik
© WoTR 2016